sklep.liturgia.dominikanie.pl
musicon.pl
2005
Musicon MCD 038
24-26 październik 2003
refektarz klasztoru OO. Dominikanów w Krakowie
Od kilku lat próbujemy z Marcinem Bornus-Szczycińskim (a tym
razem
również z członkami zespołu Bornus Consort) przybliżyć się nie tylko do
formy śpiewu naszych braci, ale również do ich duchowego doświadczenia.
Przeczuwamy, że celebrowana przez nich liturgia niosła zapomniane dziś
piękno. Jeśli uda się nam je odnaleźć, pozwoli ono lepiej dojrzeć blask
Tajemnicy. Dlatego praca przy kolejnych płytach, choć wciąż jest
jedynie próbą zrekonstruowania pierwowzoru, coraz mocniej skupia się na
uchwyceniu atmosfery celebracji.
1 - Ad aspersionem aquae benedictae (Asperges
me) [4:34]
2 - Officium (Gaudeįmus, Psalmus 45, 2) [5:08]
3 - Kyrie (V-Sabbatis, Festis et Octavis BMV) [2:50]
4 - Glória (V-Sabbatis, Festis et Octavis BMV) [4:17]
5 - Oratio [1:22]
6 - Léctio (Iudith 13,18-20) [2:02]
7 - Responsorium (Benedicta) [4:26]
8 - Alleluia (Hodie Maria virgo) [3:48]
9 - Sequentia (Salve Mater) [3:22]
10 - Evangelium (Lucam 1,42-50) [3:11]
11 - Credo (V-Sabbatis, Festis et Octavis BMV) [4:27]
12 - Offertorium (Felix) [3:07]
13 - Praefatio de Beata Virgine Maria [3:34]
14 - Sanctus (V-Sabbatis, Festis et Octavis BMV) [2:29]
15 - Pater noster [1:21]
16 - Agnus Dei (V-Sabbatis, Festis et Octavis BMV) [2:47]
17 - Communio (Beįta viscera) [1:11]
18 - Postcommunio [1:04]
19 - Ite missa est (V-Sabbatis, Festis et Octavis BMV)
[0:39]
Appendix
20 - Organum Duplum (Alleluia Felix) [3:00]
21 - Evangelium (Lucam 1,42-50) [5:38]
Bracia Dominikanie z Konwentu Św. Trójcy w Krakowie
Sebastian Bogacz
Tomasz Grabowski OP • solista: #4, 11 – kantor / precentor
Norbert Kuczko OP • solista: #6, 19
Dawid Kusz OP • solista: #7
Paweł Mączka
Łukasz Miśko OP • solista: #2, 20
Norbert Oczkowski OP • solista: #2
Łukasz Popko OP • solista: #2
Mateusz Przanowski
Marek Rojszyk OP • celebrans, solista: #1, 4, 11, 13, 15, 16, 18
Bogusław Rychlak OP • solista: #1, 10
Adam Szustak
Bornus Consort
Marcin Bornus-Szczyciński
Marcin Bornus-Szczyciński • solista: #1, 2,
7, 17, kantor / precentor: #11, 16
Robert Pożarski • solista: #3, 8, 12, 14, 20, 21, kantor /
precentor: #4
Mirosław Borczyński • solista: #9
Robert Lawaty • solista: #8
In Assumptione B.M.V.
Kilka miesięcy po przybyciu Pawła Diakona do Rzymu,
Hadrian I wręczył posłowi dar – mszał, który miał zadość uczynić
prośbie Karola Wielkiego. Kościół galijski przeżywał właśnie czas
reform. Ich celem było wprowadzenie rzymskiej liturgii w formie
możliwie czystej nie zmąconej (inmixtum) przez fałszywą
pobożność i błąd. Ludzie średniowiecza za prawdziwe uważali to, co
dawne i archaiczne, a więc bliskie początkom. Z tego powodu Karol
poszukiwał autentycznych ksiąg rzymskich. Liczył przede wszystkim na
zdobycie kopii sakramentarza spisanego przez świętego Grzegorza,
papieża. Fragmenty daru Hadriana pochodziły z końca VII wieku, ale
najprawdopodobniej nie był to odpis Sakramentarza Gregoriańskiego
– wymarzonego pierwowzoru. Niemniej, dzięki czci i pobożności, z jaką
władcy galijscy traktowali mszał otrzymany od biskupa Rzymu, wpływ
księgi sięgnął niemal całej Europy Zachodniej. Jego ślady odnajdujemy
jeszcze wiele wieków później w liturgiach sprawowanych w Akwisgranie,
Paryżu, Kolonii czy Bolonii.
Również w młodszym o ponad 450 lat dominikańskim Archetypie
(wzorcu całej liturgii Zakonu, ostatecznie zaaprobowanym w 1256 roku)
bez trudu możemy wyszukać szereg fragmentów zaczerpniętych z mszału,
który około 784 roku Hadrian podarował władcy Galii. Niektóre oficja są
całkowicie zgodne nie tylko z najstarszymi odpisami Hadrianum, ale również z wcześniejszymi źródłami liturgicznymi.
Szczególnym przykładem archaicznego tekstu są modlitwy na święto
Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Pochodzą one z czasów Sergiusza
I (687–701), papieża rodem Syrii, który zapisał się pamięci chrześcijan
wzbogaceniem liturgii zachodniej świętami Kościoła Wschodniego. Nie
wiemy, czy teksty przewidziane in Assumptione
istniały wcześniej, czy może powstały dopiero w VII wieku. Pewne jest
natomiast, że między innymi poprzez księgi dominikanów dotarły do
naszych czasów w formie niemal nietkniętej.
Zgodność wypowiadanych słów nie jest najważniejsza. Podobnie,
nie jest najważniejsze, by śpiew im towarzyszący był dokładną kopią
wołania sprzed wieków. Choć muzyka ulegała – z trudem i opieszale –
wpływom różnorakich mód, zmieniającej się estetyki, czy też
osobowościom kantorów, to jednak zarówno w muzyce, jak i w tekstach
liturgii pozostało coś trwałego, nienaruszonego od samego początku:
olśniewająca tajemnica.
In Assumptione z jednej strony widzimy pusty grób,
a z drugiej obłoki pełne szczęśliwych mieszkańców. Inaczej niż podczas
Wielkanocy, liczy się nie tyle pusty grób, co chwała nieba. Oto Kobieta
z ciałem i duszą została wzięta do innego świata. Po czasie rozłąki z
powrotem jest przy swoim Synu. Ci, których połączyło Wcielenie, nie
mogli być rozdzieleni przez śmierć. Życie wieczne, niebiańskie, zaczęło
się już tu – na ziemi. Maryja, tak za życia, jaki po przejściu do
chwały, pozostaje z Jezusem. Nasze życie, choć przemienione, nie kończy
się – dalej żyć będziemy. Już teraz pewni jesteśmy nieśmiertelności.
Jedna z nas żyje w chwale. Jej życie z Chrystusem na ziemi przemieniło
się w życie w niebie. Śmierć nie jest kresem drogi.
Tajemnica Wniebowzięcia rozpalała naszych braci, którzy w XIII
wieku spisali liturgię Wniebowzięcia. Użyli starożytnych tekstów, a
zrąb muzyki im towarzyszącej zaczerpnęli od cystersów. Duża zbieżność
pomiędzy księgami cysterskimi i dominikańskimi może prowadzić do
wyciągnięcia mylnych wniosków.
Owszem, reforma, którą wprowadzili bracia św. Bernarda
znajduje swoje odbicie w liturgii dominikanów. Niemniej, na pierwszy
rzut oka różnice są wyraźniejsze niż podobieństwa, ponieważ dominikanie
zastosowali odmienny od cysterskiego zapis nutowy, a przez niego
rozwinęli reformę cysterską. Bracia Kaznodzieje (wraz z franciszkanami)
jako pierwsi powszechnie zastosowali nota quadrata.
Dotychczas (choć sporadycznie zdarzają się wyjątki) nuty kwadratowe
stosowano jedynie w polifonii. Dominikanie odważyli się przy ich pomocy
zapisać liturgiczną muzykę jednogłosową. Co więcej, w zapisie
zastosowali (niespotykaną poza księgami mendykantów) ilość pauz
(pionowych kresek pomiędzy nutami). Wydaje się, że wykorzystanie nowej
notacji pozwoliło lepiej określić długość nut i pauz w śpiewie.
Pozostawione w innych pismach dominikańskich wskazówki odnośnie śpiewu,
pozwalają na stwierdzenie, że był to śpiew mocny, utrzymany w żelaznym
rytmie, dzielony na stosunkowo krótkie, zdobne frazy.
Od kilku lat próbujemy z Marcinem Bornus-Szczycińskim (a tym razem również z członkami zespołu Bornus Consort)
przybliżyć się nie tylko do formy śpiewu naszych braci, ale również do
ich duchowego doświadczenia. Przeczuwamy, że celebrowana przez nich
liturgia niosła w sobie zapomniane dziś piękno. Jeśli uda się nam je
odnaleźć, pozwoli nam lepiej dojrzeć blask Tajemnicy. Dlatego praca
przy kolejnych płytach, choć wciąż jest jedynie próbą zrekonstruowania
pierwowzoru, coraz mocniej skupia się na uchwyceniu atmosfery
celebracji. Chcemy, by odkryła przed nam śpiew możliwie bliski dawnemu,
który jednocześnie będzie naszym śpiewem i naszą modlitwą. Wierzymy, że
dzięki niej uda się nam stanąć razem z tymi, którzy już dawno odeszli.
Przez udział w podobnym duchowym doświadczeniu połączymy nasze głosy we
wspólnym uwielbieniu.
Prezentowana płyta zawiera śpiewy mszalne i poprzedzający je
obrzęd oczyszczenia. Wybraliśmy oficjum dnia, w którym wypadło nasze
spotkanie. Nie szukaliśmy szczególnie pięknych kompozycji, chcieliśmy
razem z innymi braćmi zebranymi w stallach zaśpiewać teksty
przypadające na dany dzień. Chcieliśmy – jak nasi bracia z przeszłości
– śpiewając Oficium obserwować wejście kapłana i asysty. Później – na zmianę z drugim chórem – zawołać Kyrie eleison, Gloria in excelsis, widzieć uroczystą procesję z ewangeliarzem, słuchać wyśpiewanych czytań, wreszcie krok po kroku przez offertorium i Sanctus, dotrzeć do Agnus Dei i śpiewu na komunię. W tej drodze nie pominęliśmy śpiewów kapłańskich.
Dodatkowo zarejestrowaliśmy próbę odtworzenia trzynastowiecznego organum duplum,
Alleluia Felix które zostało odnalezione i opisane przez Kenetha
Levy'ego. Nie przyjęliśmy jego interpretacji, lecz zaproponowaliśmy
własną, która wynika z naszych poszukiwań w obszarze monodii. Jesteśmy
przekonani, że powstałe w XIII wieku organum, przechowane przez
dominikanów w ich księgach, nosiło znamiona zwykłego chóralnego śpiewu
braci. Szukamy odpowiedzi na pytanie, czy można pełniej zastosować
zasady monodii dominikańskiej do śpiewów tego rodzaju.
Po dwugłosowym Alleluja Felix dodaliśmy jeszcze
śpiew Ewangelii w tonie mozarabskim. Wbrew pozorom śpiew
starohiszpański nie jest tak odległy od gregoriańskich kompozycji.
Podobieństwo wynika przede wszystkim ze wspólnej tym śpiewom
modalności. Uproszczony wariant melodii hiszpańskiej znajdujemy w Genealogii Chrystusa
kopiowanej w księgach dominikańskich i wykonywanej do dziś. Podczas
naszych poszukiwań dochodzimy do wniosku, że w czasach powstania zakonu
braci kaznodziejów śpiew liturgiczny kościoła był na terenie Europy
znacznie bardziej jednolity niż powszechnie przyjęło się uważać. Rozwój
i dynamiczne rozpowszechnienie się liturgii dominikańskiej dowodzi, że
jeszcze w XIII wieku liturgia była spoiwem podzielonego kościoła.
Bracia Dominikanie